29 października 2025

Elinborg - Vatnsins Verur




Dotyk, tak subtelny, że nie wiem, czy jeszcze istnieje, więc nie otwieram oczu wsłuchana. 
Zaczyna się podobnie, zawsze to samo, znajome jak grzech. Kończy, gdy pytam samą siebie, ściskając słowa za gardło, po cichu, czy ja jeszcze potrafię zaufać. Zrzucam kołdrę, przerażona siadam i chcę wierzyć, że to sen, że to nie ja na tej ulicy z rozwianymi włosami, sercem, uciekam, że zaraz się obudzę i widzę cień, nie wiem, czy jest tam naprawdę, czy tylko w mojej głowie. Cisza między nami jest miękka, pulsująca. Znowu uciekasz? i wiem, że to zdanie padło już w innym życiu, spowodowało przepływ tępego bólu, ustępując lekkim zawrotom głowy, jakby ktoś nagle przywrócił mnie do życia. Odpowiadam nie, chociaż nie jestem pewna czy prawdziwie. Więc po co ta noc, deszcz? Zmierzamy w tym nie wiadomo dokąd, odgrywamy role gładko, jakbyśmy recytowali dialogi z podręcznika savoir-vivre'u. Chcę sobie przypomnieć, że coś jeszcze czuję, że to mi właśnie sen zabiera. Noc wypuszcza mnie z objęć, a ja snu się trzymam. Dośnić cokolwiek. Może to on zgubił rytm. Zamknęłam oczy, jest tu, jakby czekał na moje pozwolenie, na oddech, kołdra taka ciepła.

2 komentarze:

  1. Przypomina to puls pod skórą snu, delikatny, ledwo uchwytny, rozmyty między jawą a tym, co jeszcze trwa. Oddychasza w jej rytmie: czułość miesza się z lękiem, dotyk staje się pytaniem o istnienie, a cisza partnerką w rozmowie, która nigdy się nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Małgoś :* a dziś, przez to niedosypianie, śnienie na jawie, kiedy leżałam na zabiegu kosmetycznym nieruchomo, zrobiło mi się bardzo zimno, potem gorąco i chyba przysnęłam. Ocknęłam się w momencie kiedy wypuszczałam z ust, ogonek słów: "kurwianjaki", tak widziałam ogonek, chociaż oczy miałam zaklejone, by powiek nie otwierać. Ale słyszałam siebie od wewnątrz, bo w uszach słuchawki z muzyką tak wytłumiające dźwięki, że nie mogłabym głosu usłyszeć. No do kogo tak? nie wiem. Zapewne gra mi się przyśniła CUBE 2048, bo czasami zagram, kilka ogonów kostek odgryzę, albo mnie zjedzą, podgryzą i wtedy klnę przeokrutnie, że killed me :)

    OdpowiedzUsuń