piątek, 19 kwietnia 2013

TRICKY - FALSE IDOLS - ALBUM




Dodam jeszcze clip do mojego najulubieńszego utworu z tego albumu...druga sprawa,
 to osłuchana najbardziej jestem z tym utworem, może dlatego kręci najmocniej...wszystko jest dobre  :)


THE FLAMING LIPS




Gdyby taką płytę nagrało Pink Floyd...to nosili by ich na rękach.
Nie przełamują ponurego, ani tez melancholijnego nastroju...nie ma happy endu. Jest psychodelia.
Syntetyczne brzmienie i brudne tony analogowego pogłosu. Album The Terror jest czymś więcej,
niż tylko sumą świetnych i trochę słabszych kompozycji. Burzliwe życie członków zespołu, powrót do uzależnienia Drozda, to wszystko słychać na płycie...i nie ma co się dać zwieść, pojedynczym trailerom albumu, lub też wyrywkowym utworom zamieszczanym na Yt, trzeba posłuchać całości. 55 min.