Nie wiem jak się to często zdarza. Przestałam już śledzić te powstania i wzloty.
I oto kolejna rewolucja w mojej psychice. To pozbawia moje życie..tak bezpiecznego podłoża, które czuję pod stopami.
Przyszła sama, bez strategii ...rozgościła się nieśmiało w twórczym zmyśle.
Przedstawiając się, zaznaczyła że nie pochodzi od żadnego podmiotu zewnętrznego...lecz z miejsca gdzie często bywam.
Tak sama z siebie..ot po prostu rewolucja.
- Bo może coś przeoczyłam?
Rozpamiętywać nie będę. Takie pierdu - pierdu przed zamknięciem oczu czyszczą moją głowę z całego tego śmietnika myśli nieoswojonych, scenariuszy niezrealizowanych ...i decyzji niepodjętych, które czujnie leżą w szufladkach.
Magia jest kolorem zmysłów...sztuką którą można nieuchwytnie smakować.
Przyszła by mi wręczyć nowe kolory.
bp