Najpierw zafascynowała mnie historia tego albumu, wiadomo, Kafka interesuje mnie od zawsze. Nie będę kopiować opisu z bandcamp, ale niteczkę do, zostawię. Oczywiście pierwszy utwór jaki kliknęłam, To Listy do Felicji, która wywarła najistotniejszy wpływ na życie i twórczość Kafki. A sam Kafka na inne pokolenia artystów, pisarzy, filmowców, muzyków, I od razu przepadłam, bo chyba mi brak Trentemoller i Lulu Rouge, a utwór ten natychmiastowo te dźwięki przywołał. Pozostałe są już różne, ale mimo to, przypisana im historia, robi swoje.
To może fragment, początek Listy do Felicji - Franz Kafka
"(Na papierze firmowym Zakładu Ubezpieczeń)
Praga, 20 września 1912
Wielce Szanowna Pani!
Na wypadek gdyby Pani, co jest zupełnie możliwe, nie mogła mnie już sobie przypomnieć ani trochę, przedstawiam się jeszcze raz: nazywam się Franz Kafka i jestem tym człowiekiem, który po raz pierwszy przedstawił się Pani w Pradze na wieczorze u pana dyrektora Broda, a następnie przez stół podawał Pani, jedną po drugiej, fotografie z podróży pod znakiem Talii, i wreszcie w tej ręce, którą teraz uderza o klawisze maszyny, trzymał Pani rękę, którą potwierdziła Pani swoją obietnicę odbycia razem z nim w przyszłym roku podróży do Palestyny.
Jeśli wciąż jeszcze ma Pani ochotę na tę wyprawę - wtedy powiedziała Pani, że nie jest w swych postanowieniach chwiejna, a i ja nic takiego u Pani nie zauważyłem - to będzie rzeczą nie tylko wskazaną, lecz bezwzględnie konieczną, ażebyśmy już teraz starali się porozumieć co do tej podróży."
*Nie jestem w posiadaniu żadnego z tych tomów, to moje małe marzenie.
I obiecana niteczka do albumu Now Claims My Timid Heart
Lulu Rouge i Trentemoller potrafią zrobić z człowieka miękką rezonującą membranę, więc zupełnie się nie dziwię, że 'Listy do Felicji' natychmiast trafiły w tę samą szczelinę wrażliwości. I myślę kochana, że znajdziesz Kafkę, on przychodzi do ludzi, którzy go szukają. Kisses
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgoś, nie, nie znalazłam żadnego utworu literackiego Kafki, dostępna była tylko biografia Kafki, napisana przez Ernsta Pavela "Franz Kafka: koszmar rozumu". Nie nabyłam, bo za duża kolejka była do kasy, nie zdążyłabym na pociąg. :* Pamiętam jak Josif Brodski kiedyś do mnie przyszedł.
OdpowiedzUsuń