04 listopada 2025

Mistrzowie dygresji



 

Coś mi się otworzyło w głowie, jakiś rozświetlający umysł punkcik, tąpnął bez opamiętania. Ach przypadek, ten wielki scenarzysta olśnień. Nie raz już myślałam, kiedy mnie wiódł na pokuszenie, że coś jest po prostu niechcący, do chwili, gdy z tej przypadkowości wytlił się subtelny sens, który nie dawał mi spokoju. Zupełnie jak teraz. I zapewne do jutra zgaśnie. Chciałabym, by upadła teraz szklanka z herbatą, a ja w jej plamie będę czytać, odnajdywać zaprzeszłe. Nie no, żartuję, ale to taki cichy bunt przeciw logice zaistniałego. I teraz doszła dygresja. O tak, kochamy dygresje, to nasze herby i sztandary, jak muzyka Szopena narodowym dobrem. Zabrzmi to jak żart, ale dla mnie to Disco Polo muzyki poważnej w wersji salonowej. Wszyscy znają, nikt nie słucha, ale potrzebujemy tego emocjonalnego mechanizmu, kolein odczuć w które wpadają ci słuchający, bo tak trzeba z nabożnością, jak przed świętym sakramentem narodowej pamięci, melancholii. To samo dzieje się z Disco Polo, tylko miast salonów - wesela i tu na odwrót, nie wypada nie zatańczyć, bo każdy przecież zna ten rytm, bo to też muzyka większej części narodu. Kiedyś rozmawiałam z R., że moja droga muzyczna przeszła drogę od Armina van Buurena, do Arvego Henriksena, a teraz kiedy o muzyce... kolejny przypadek, nawet nie subskrybuję, ale proszę bardzo, bez subskrypcji, z powiadomienia, Armin w wersji piano, z orkiestrą. Moje zdziwienie, ten przypadek niejasny, bo Armin to Dj, muzyka techno, a tu proszę. I już punkcik myśli wyfrunął, złapał tę niteczkę i poleciał. Sens z nimi za rączkę pobiegł. Ciągu dalszego nie będzie. Nigdy nie ma, więc jak obiecuję, że coś nastąpi, coś kiedyś dopiszę, to nigdy nie wierzcie. Te kiedyś znika po chwili, przysłonięte następnym dyskursem. I taka też, jest ze mną rozmowa.


Tam u góry, to część mojej instalacji, niedopracowana i też przyznam, że punkcik uciekł, bo już z 5 razy koncepcję inną rozważałam, dopiero pięć :) 



3 komentarze:

  1. Lubię jak myśl wymyka się strukturze :) oj lubię. Może właśnie w tym jest najwięcej prawdy, że ciąg dalszy zawsze się rozprasza, jak światło o poranku. A instalację pokażesz jak już uznasz, że możesz powiedzieć, skończyłam?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Małgoś :* Na pewno którąś z części pokażę.

    OdpowiedzUsuń