Milczenie nie dusi mowy
cisza przędzie swoją miękką stronę
wie że musi przeżyć
wybiera moment doświadczania
bez fizycznej obecności
pojawia się i znika w świecie
przemierzając pryzmat pragnień
. . .
od zatrutych pocisków drwiny
znowu wystygła mi kawa
Próbowałam sumienia
gęste myśli, cholernie trudne dla słów
zgięły się w kolanie
dzisiaj po długim czasie rozmowy
w mgle rano
idę boso
moja miłość
po raz kolejny rozszczepia światło
lekko zasłony szeroko otwarte przed jego oczami
zniewolony przez wszystko język
odwraca się w stronę tych słów
zostaw otwarte drzwi w nieznane
od czasu, przed tym czasem
będę śpiewać Cię do snu.
bp
w całości z jednego motywu
w świetle pachnącym kąpielą
uparta chęć do życia
bez początku i końca
podnosi dzbanek przeciętności, wiatru który nie jest deszczem
bp
piątek, 15 lutego 2013
Dan Eastbrook
Tak więc, w czytaniu, samotny,
cichy koncert podano w naszych umysłach,
a on z kolei, mniej głośno, osiągnął swoje znaczenie.
- Stephane Mellarme - 'Spiritual Instruments'
How wonderful are your gracious wonders!
All we can do is be amazed an stammer and fall silent
Because intellect and words fail.
- Edith Stein - 'I Will Remain With You'
Me eyes have no memory
my steps, no plan
- Simone Beauvoir - 'America Day By Day'
No birds soars too high, if he soars with his own wings
Dzień dzisiejszy nie należał do tych, o których zwykło się mówić..dzień jak co dzień. Wyjątkowy od samego rana...od kiedy tylko usłyszałam, że otworzyły się jego powieki...
Ku mojemu zaskoczeniu z curvą na ustach i niedowierzaniem przywitałam dzisiejszy dzień...Ale nie o tym...zmontowałam w końcu video,cztery dni na to poświęciłam...zadowolona idę spokojnie spać.
Mam nadzieję że i Wam się spodoba.
Ostatnio nie mam siły na uderzanie paluszkami w kwadraciki, dziś rozpływam się w odrobinie hojności od zdrowia..więc póki mogę to korzystam.
Chciałabym abyście poznali moich nowych przyjaciół INTO ARCADIA
Wysłuchałam ich album ESCAPER z wielkim zauroczeniem. Ostatnio, naprawdę mało odkrywam takich zespołów,
gdzie po zapoznaniu się z albumem, mam duże problemy z tym, aby wskazać ten najlepszy utwór, ponieważ wszystkie są dobre. Oczywiście płyta, jako całość smakuje najbardziej. Ale ja przed takim wyborem stanęłam własnie w sobotę, chcąc wybrać utwór, do którego zmontuję klip. Może ktoś z Was mi podpowie, liczę na to po cichutku, przyznam, że ja stawiam na utwór nr 5 "Cut From The Line",ale jeszcze waham się z nr2 "Forces Of Nature"....Otto Ohlsson (wokalista i gitarzysta) przysłał mi tekst do utworu 5, oddając w moje ręce pełną dowolność w tworzeniu. Ja chcę jednak pomocy:) Pomocy od Was.
To nie może poczekać do jutra...bo jeszcze się zagubi gdzieś, jak zawsze.
A oglądając ten klip, czułam się jak bym patrzyła na siebie...na dzisiejszą siebie.
Pomijając to, że zdrowie chciało mnie dziś tylko w łóżku, nie umiałam sobie miejsca znaleźć,
starałam się robić wszystko, a robiłam NIC.
Nie posiadam zdolności literackich.
Zasób słów którymi operuję, też nie jest bogaty.
Moja wiedza ogranicza się do elementarza...chociaż też nie zawsze pamiętam, czy Ala miała kota, czy kot miał Alę (hmm..miała? może jeszcze ma, zagubiłam swój jedyny egzemplarz, więc tego też nie mogę sprawdzić).
Wspomniana pamięć równo zawodzi.
Tak więc cytaty...pozostały mi tylko cytaty, które też zamieszczam, kiedy uda mi się je przeczytać ze zrozumieniem.
...A niektóre tylko dlatego, że podobają mi się kształtne literki.
Książek nie czytam, bo mają zbyt interesujący zapach, co nie pozwala mi się w żaden sposób skupić.
Proszę więcej nie pytać, bom nie zwykła do pisania takich treści..w ogóle niechętnie poddaje się procesom myślowo - twórczym, obawiając się w następstwie: rozkojarzenia i uczucia wilgotnych dłoni.
...nie chcę zgubić klimatu...jak mnie opętał, niech się rozgości..
Mogła bym oczywiście zacytować, przepełnione pragnieniem i pożądaniem fragmenty...tak dla wczorajszej równowagi...SPUTNIK znowu zajął głowę w pierwszym planie.
Ale dziś muzyka...przynajmniej na razie.
Pożądasz nie to co widzisz, lecz to co sobie wyobrażasz
- Paulo Coelho -
Nie wszystko godne pożądania jest osiągalne, nie wszystko godne poznania, dostępne poznaniu
Nie będzie zbyt obiektywnego malowania obrazu siebie...uprzedzam.
Jako że nie jest to moją filozofią życia, muszę się poskarżyć - sama na siebie.
Od jakiegoś czasu, zrobiłam się strasznie drażliwa, czepliwa, nerwowa i w ogóle nie-do-z-nie-sie-nia!
Zupełnie jak przed okresem...tylko czas się tu nie zgadza. To już przerosło mnie bardziej, niż urosłam ja sama, kiedykolwiek, nawet jak sięgałam nieba. I każde tego wyjaśnienie, lub jak się to mi wydaje logiczne rozwiązanie, jest zbyt łatwym, aby mogło nim być. Co prawda, nie trzeba nic tu analizować, można byłoby obejść się bez takich zabiegów. Można, ale nie ja, ja chcę sobie wszystko umieć wytłumaczyć, usprawiedliwić sama przed sobą, skąd? i dlaczego? Myślenie przyczynowo - skutkowe.
Jak to zwykle bywa ,zabiegi te spełzają na niczym...bo okazuje się, że pierwsza myśl, tą najwłaściwsza była, tylko się przyznać do tego nie łatwo. Zakreśliłam niewidzialną granicę...i przepadłam. Ratując swoją duszę...czuje jak umysł wyślizguje mi się między palcami i odwrotnie.
Większość ludzi nie zawraca sobie głowy takimi problemami. Jeśli dać im szansę, ludzie są zaskakująco szczerzy, opowiadając o sobie.
" Jestem uczciwy i wręcz absolutnie otwarty" - mówią, albo:
"Jestem wyjątkowo wrażliwy i trudno mi się odnaleźć w świecie".
Albo:
"Doskonale wyczuwam prawdziwe emocje innych"
Lecz aż nadto często spotykamy ludzi, którzy twierdząc, że są podatni na zranienie, bez żadnego wyraźnego powodu, ranią innych.
Samozwańczo uczciwi i otwarci ludzie, nie uświadamiając sobie tego co robią, beztrosko korzystają z wygodnych wymówek, by dostać to, czego chcą.
A ci, którzy "doskonale wyczuwają prawdziwe emocje innych" dają się omamić najbardziej oczywistym pochlebstwom.
To wystarczy, bym zadał sobie pytanie: do jakiego stopnia znamy samych siebie?
- Myślę że większość osób żyje w fikcji. Ja nie należę do wyjątków. Pomyśl o niej jak o samochodzie.
To jak skrzynia biegów, która znajduje się pomiędzy tobą a trudną rzeczywistością życia.
Czerpiesz surowa moc z zewnątrz i za pomocą dźwigni biegów tak ją dostosowujesz, by wszystko ładnie się zsynchronizowało. W ten sposób, twoje delikatne ciało, pozostaje nietknięte.
Dziś zacznę se tak...bo się nie mogłam doczekać klipu, do tego uroczego utworu...Woodkid obiecało że będzie o 18...no i ciach, 3 minuty po już był:)
niestety z racji tego, że jeszcze nie zaktualizowała się wyszukiwarka...mogę wrzucić tylko fotę...ale z linkiem na yt gdzie można zobaczyć i usłyszeć :)