Tak, ja jeszcze dochodzę do siebie...<3 On taki drobniutki, skromny, wstydliwy,ale też baardzo zabawny, dobry kontakt z publicznością, a na koniec powiedział, no gram już dla was coś ostatniego, bo już Hauschka czeka i widać w tym było, że chciał jeszcze, to nagranie to właśnie z końcówki, przedłużył improwizacją do maksimum - kochany Nils. Każdy jego palec, grał inny dźwięk, wszystkie razem naprzemiennie się swoim rytmem poruszały, do tego jeszcze, stopami regulował dźwięki jedną, drugą naciskał na pedał, a żeby jeszcze było ciekawiej...nawet podśpiewywał na na na na. Oczywiście najbliżej sceny siedzieliśmy. Był na wyciągnięcie ręki.
magia :)
OdpowiedzUsuńTak, ja jeszcze dochodzę do siebie...<3 On taki drobniutki, skromny, wstydliwy,ale też baardzo zabawny, dobry kontakt z publicznością, a na koniec powiedział, no gram już dla was coś ostatniego, bo już Hauschka czeka i widać w tym było, że chciał jeszcze, to nagranie to właśnie z końcówki, przedłużył improwizacją do maksimum - kochany Nils. Każdy jego palec, grał inny dźwięk, wszystkie razem naprzemiennie się swoim rytmem poruszały, do tego jeszcze, stopami regulował dźwięki jedną, drugą naciskał na pedał, a żeby jeszcze było ciekawiej...nawet podśpiewywał na na na na. Oczywiście najbliżej sceny siedzieliśmy. Był na wyciągnięcie ręki.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń