piątek, 31 maja 2013
WYPCHAM CIĘ...
Twoją nieobecnością
nawlekam igłę
wszystko szyję
z tego koloru
drogę początku
te same ukłucia
istnienie
to czuję
ze skrawków ciszy
nerwowo łączonych
dręczyciel i ofiara
ofiara i dręczyciel
serce i dusza
dusza i ty
wypcham cię
tak dosłownie
wypełnię całego
aż pękniesz
... pragnieniem
zaplamiona tkanina
wchłania
ciszę
tęsknotą oddycha
jeszcze
bp
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
...to tak na koniec ulubionego miesiąca. Dzięki
OdpowiedzUsuń