środa, 17 kwietnia 2013

WAHAŁAM SIĘ ...




Jak zapowiedziałam, tak zrobiłam. Chociaż był moment, kiedy wahałam się.
A to dlatego, że stwierdziłam, że utwór jest nudny...Pojęłam to dopiero w momencie,
 kiedy słuchając go ze szczególną dokładnością, zapisywałam sobie dokładny czas, przejść każdego dźwięku w mocniejszy, lub jego wyciszenie się,  każdą zmianę tempa i dynamiki utworu.
 Przeważnie tych zapisanych czasów, w każdym utworze, mam bardzo dużo,
co oznacza że mają niezwykle zróżnicowane brzmienie, które podczas edycji,
staram się podkreślić obrazem...a tu... nosz kurna, nawet czwartej części tego co zwykle nie było.
 Tak więc moje zaniepokojenie dotyczące barwy brzmienia, chciało mnie odwrócić od  tworzenia czegokolwiek. Ale  uratowałam się z tego.


Jeszcze coś niezwykłego przed snem...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz