27 grudnia 2025

jak dziecko

 

I zo zo zo zobacz jaki ten jaki ten i co i nie i ołł i języka mi z radości zabrakło, jak zawsze i niech ktoś mi da słowa, dostałam wiertarkę i od razu wywierciłam wszystkim dziury w głowie, w uszach i jak bardzo jak dziecko się cieszyłam, mam nadzieję, że serca całe i  kiedy odkryłam, że ma silniejszy podmuch, niż moja suszarka, jakby to najważniejszym było, pamiętam, że wiertarka ma świst i tarcie, ale ja tylko terkotanie słyszałam i jeszcze mówiłam, jejku jak dobrze, jaka cicha ta wiertarka, wiertarko, wkrętarka i udar, i myślałam sobie, że nigdy nie wiadomo kiedy ten zryw, nawet w środku nocy przyjdzie, że bardzo zachcę i cicho będzie, a ja zrobię to, co spać mi nie pozwala, nie, nie jest cicha. Tacy dobrzy ludzie i zawsze lubią być przy mnie, jak coś mnie zaskakuje, no właśnie. I Ulcia mnie nakręciła i wszyscy tam byli i ciepło mocne od nich biło i ja się tylko chciałam ochłodzić. I nagranie te, którego też nie rozumiałam, pytałam Ulci, co ja tam mówię, rozśmieszało mnie do upadłego. No jakie dziecko, jakie dziecko wyskakuje ze mnie i cieszę się, że to dziecko we mnie mieszka i ma się dobrze i nie przestaję się uśmiechać.

Fragment





No i bardzo bym chciała tę całą muzykę, którą słuchałam czytając tu zostawić i zawsze się boję, że muzyka mi będzie przypominać o przeczytanym, a Fossego, naprawdę nie da się ot tak czytać i dużo nutek zatańczy, i jeszcze więcej mnie utopi i fragment jak o mnie we mnie i:

...ciągle są tam, gdzie byli zawsze, są dokładnie tacy sami jak kiedyś, to to samo miejsce, ich miejsce, ciągle jedno jest sekretem drugiego, ciągle jedno jest dla drugiego osobnym światem...


Drugie imię. Septologia I-II

Jon Fosse

I wybrać teraz jedną myśl i sobie idę, to idź