25 grudnia 2025

Wiertarka

 




I wychodzę na klatkę schodową palić, i nie ma balkonu, ale tu można, odciąć się i w ciemnym posiedzieć, bez ruchu, bo każdy najmniejszy, światło uruchamia i widzieć chcę w tej ciemnoś światło, ale tylko gdy oczy otwieram, powieki w kierunku lampy, ta od razu się zaświeca, jakby uznała, że już dość się napatrzyłam w ciemność i ruch ręki, papieros, usta, dym, pastorałka, i potem patrzę wszystko jedno jak, bo nie widzę, śnieg padał, a potem przestał, nadal jestem, wycieram śnieg z oczu i jak tyś się tu uchował, my cię nie wydamy i taka z ciebie ekscelencja i jutro dzień wolny i co mi zrobisz jak mnie złapiesz, po co ludziom tv i wszyscy pytają, dlaczego jestem smutna, nic nie mówię, nie śmieję się i nie rozśmieszam, nie jestem smutna, wyłączona, czytam Fossea, obrazy soje czytam. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz