Nie, nie śpiewam, coś tam sobie mruczę, niezrozumiałym dla nikogo językiem, jak Lisa. Zawsze, mam playlistę z jednym, tym właśnie utworem. Słucham w zapętleniu, żeby poczuć i jeszcze raz poczuć. Przywołać moment, kiedy słuchałam pierwszy raz. Odmrażacz, roztopy.
The Insider - Lisa Gerrard, Peter Bourke - Meltdown
Nie tylko śpiewam, a raczej dźwięki jakieś ćwierkam, te wszystkie górne miauczę, tańczę. Na każdej imprezie domowej u mnie, obowiązkowy. Uwielbiałam kiedyś tańczyć, teraz już tylko nieporadnie się kołyszę.
OK Go - Skyscrapers - Official Video
Ten utwór ma tak zmysłowy ton, że nie sposób nie brnąć z wokalem.
Azer Gürgün - LightworkTu bardziej mruczę, swoim, tu jakoś bardziej chropowatym głosem.
breathe. - Are You All Good?
Thom Yorke - 5.17
Miałczę sobie, wydychając powietrze wtedy, kiedy miałczeć trzeba.
Świetnie uchwyciłaś to, jak słuchasz dźwięków własnym ciałem i głosem. Mruczenie, kołysanie, wszystko naturalnie, bez udawania. To zapis momentów, kiedy utwór staje się częścią Ciebie, a nie tylko muzyką w tle. Idę za Tobą :*
OdpowiedzUsuń