Już mam dosyć tego 'nicnierobienia'. Pytanie dlaczego dziś wstałam lewą nogą?
To się raz na rok zdarza. Wściekła osa.
Niespodziewane przekierowanie w nieznany stan umysłu, dziwny sposób myślenia, a raczej niemyślenia.
Bez znaczenia, to nie moje...nie poznaję siebie w tym, to śmierdzi pesymizmem,
a przynajmniej przez chwile się nim wydawało. I to bez ostrzeżenia.
Teraz rachunek sumienia na plan pierwszy...
Podświadomie tłumiony odruch radości...na to, co bliskiego w przyszłości.
Chyba wystarczy na teraz.
buziole i uściski
OdpowiedzUsuń