Wiatr szarpie pęknięcia w ścianach
jakie myśli mam z Tobą?
jedzenie lodów palcami...
Zapach ciała w powietrzu
echo odbija wolę tańca
z Tobą
świadomym
w pełni księżyca...
Zapach ciała w powietrzu
potrząsanych piór
dumy puszystej
ssąc marzenia
moje usta były suche...
Przeczytawszy ciszę
którą udajesz
przytulam chmurę
ściskam, ale gdy rośnie...przestaje padać
Dreszcze drzew
dźwięk liści
zawieszają się... czasem
czekając w bezruchu
pamiętając to wszystko, teraz
Dziwnie okrągły charakter
ich nastroje i intymność
zamknięte w atomie wartości
jednego rogu, tej ogromnej przestrzeni
Oglądanie wieczności
która poszła przede mną
i wszystkiego, co przyjdzie po mnie
bez dźwięku
bp
...i coś z nowości jeszcze, bo oczarowało :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz