11:56
Co jeśli?
11:57
Muszę się wypisać, znaczy literki muszę wypisać. Taka słaba pamięć, bardzo słaba pamięć. Dobrze, że jeszcze pamiętam co czuję, dobrze, że w ogóle czuję. Chodzę szukam, słucham, odczuwam. Pływam w dźwiękach. Zapisuję. Będę się w tym topić, raz i jeszcze raz. Trzeba dodać na tekstowo, bo nie ma, dobra to teraz opublikuję, za chwilę gubię, która to była karta? który to był utwór? gdzie go znaleźć bo odpłynęłam i znowu wszystko przesłuchuję, czytam bo przecież nie rozumiem angielskiego, bo jak polskiego nie rozumiem, to angielskiego tym bardziej, szukam zapisuję i tak cały czas, nie mam już siły. Niecierpliwość serca szturmuje. 20 sekund to jest dużo, żeby pamiętać. Chciałabym chociaż tyle. 5 sekund, dosłownie 5 sekund pamięci, a może 3. Przed chwilą zapisałam. Już nie pamiętam gdzie, idę siku, może sobie przypomnę, chociaż jakąś frazę, słowo. Nie pamiętam, zapalić, balkon on zawsze pomaga. Nie! Tu jakiś natłok myśli się wtrąca i znowu nic nie wiem, ale to... Bardzo moje, bardzo, bardzo się z tym niestety albo stety utożsamiam, to jest o mnie. No dobra. Aaa! Jeszcze coś było, klip wyszedł wczoraj. Powieszę na dole. Nadal jestem w piżamie.
Jakiś pamiętnik niepamięci, żeby zapamiętać. Zapiszę tu, a potem blog usunę, bo też nie będę pamiętać, że zapisałam dla niepamięci. Czy jak mi się pamięć skończy, to i życia koniec? Czy może chociaż miłość zostanie? Pewnie już nieświadoma. Przypomniał mi się teraz film (szukałam tytułu kilka minut, Chat GPT pomógł, ale musiałam historię opisać, trochę pamiętałam, ale nawet "pomocnik" mi powiedział, że coś się nie zgadza z tym, jak pamiętam) Żyj dwa razy, kochaj raz
Hej Beatko, Batko, to ja, jestem twoją miłością - pamiętasz? A to jest nasz dom, pamiętasz? Wczoraj byłaś taka szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz